marcinch napisał(a):Wczoraj w czasie wizyty w naszym zoo zaywazylem m.in teczanki bosemana, ktore wg internetu dorastaja do 10cm.
Zauważ, że wielkości ryb podawane na stronach internetowych często dotyczą wielkości ryby bez uwzględnienia trzonu ogonowego (np. tu:
http://www.seriouslyfish.com/species/me ... boesemani/). Więc taki samiec z ogonem będzie miał +/- 15 cm. Dodamy do tego zmienność międzyosobniczą i dobre warunki chowu (które zresztą każdy z nas stara się zapewniać swoim podopiecznym) - do czego zalicza się odpowiednio duże akwarium, brak drapieżników, odpowiednie parametry wody etc. I dojdziemy do wniosku, że każdy może sobie takie ryby wyhodować
.
Te ktore tam plywaly na oko mialy ok. 20cm wiec o co w tym wszystkim chodzi ? Te akwariowe ktore my mamy to inne odmiany specjalnie "mniejsze"?
Myślę, że nie miały aż 20 cm, ale jak będę następnym razem, to lepiej się przyjrzę
.
Tęczanki Boesemana (i inne ryby akwariowe też) w zoo to te same "odmiany", co w akwariach hobbystów - w końcu zoo zaopatruje się też u zwyczajnych hurtowników. Jedyne różnice, jakie przychodzą mi na myśl, mogą dotyczyć jakości nabywanych ryb - przysłowiowego neonka ze Świebodzkiego trudno porównywać z neonem wyhodowanym z wysokiej jakości tarlaków. Ale myślę, że nie tu tkwi sedno, bo w końcu wszyscy dbamy o dobre pochodzenie naszych ryb.
miroon napisał(a):Przecież w sieci podaje się minimalny litraż preferowany dla danego gatunku.
Tu się zgodzę: wiele zależy od źródła, z którego czerpiemy informacje - czy podawany jest minimalny litraż dla utrzymania gatunku, czy najmniejszy optymalny, w którym ryba może się prawidłowo rozwijać.