Witajcie, proszę o to, aby nie krzyczeć na mnie bo temat jest taki trochę etycznie wrażliwy.
O ile liście z glonami, ewentualnie jakimiś wadami nie żal wyrzucić, to całe rośliny typu pistia, bolbitis itd. ciężko wywalić do kosza, ale z drugiej strony czasem już ledwo ryby widać.
Robicie coś z roślinami (np. suszycie na karmę dla ryb?) bo na oddawanie to mieszkam w trochę dalekiej okolicy (Ziemia Kłodzka).
Druga sprawa, co zrobić z nadmiarem świderków, gdyby ktoś chciał to oddam za darmo, bo na spuszczenie w wc nie mam sumienia.